Dieta bez nabiału
Dieta bez nabiału jest coraz bardziej powszechna. Nie dotyczy ona już tylko osób, które mają nietolerancję, ale decydują się na nią również osoby całkowicie zdrowe, które chcą jeść i żyć zdrowiej, a spożywanie nabiału im w tym nie pomaga. Dlaczego tak dużo słyszymy ostatnio o szkodliwości nabiału? I w jaki sposób go zastępować, jeśli chcemy go ograniczyć lub całkowicie usunąć z naszego menu?
Komu szkodzi nabiał?
Mleko jest jednym z najbardziej uczulających produktów. Szkodzi ono przede wszystkim osobom, które nie tolerują laktozy lub białek mleka krowiego, na przykład kazeiny. Objawy nietolerancji związane są z kłopotami z trawieniem – pojawiają się bóle brzucha, biegunki, wzdęcia. Alergia na białka mleka dodatkowo może objawiać się wysypką, bólami głowy czy sennością.
Jest wiele osób, które nie mają nietolerancji, a mimo to nabiał nie wpływa na nich korzystnie i widzą to po stanie swojej skóry. Tak, nabiał, a zwłaszcza mleko, może wywoływać zmiany trądzikowe. Wiąże się to ze zwiększonym wydzielaniem insuliny i nadprodukcją łoju. Jeśli macie problem ze skórą, spróbujcie chociaż na dwa tygodnie odstawić mleko i obserwować jej stan.
Mówi się, że nabiał zaśluzowuje organizm i rzeczywiście jego duże spożycie może powodować wydzielanie się flegmy. Zdarza się też, że nie szkodzi nam sam nabiał, a dodatki stosowane przy jego produkcji i słabej jakości mleko.
Jak zastąpić nabiał w diecie?
Dieta bez nabiału nie jest już tak dużym problemem, jak jeszcze kilka lat temu, bo prawie w każdym sklepie znajdziemy produkty, którymi możemy go zastąpić. Mleko zastąpią mleka roślinne, które są łatwo dostępne. Jakie wybrać? Sojowe, owsiane, orkiszowe, kokosowe, a może migdałowe? Większość z nich sprawdzi się dobrze we wszystkich przepisach, wymagających użycia mleka, a ich wybór powinniśmy uzależnić przede wszystkim od naszego poczucia smaku. Mleka roślinne stosunkowo łatwo jest też zrobić w domu, wykorzystując do tego płatki owsiane, wiórki kokosowe czy migdały.
Jogurty można zastąpić jogurtami kokosowymi, a w roli masła świetnie sprawdza się po prostu oliwa z oliwek czy awokado. Trudniej jest z serami. O ile do kanapek zamiast sera możemy używać różnego rodzaju past (z awokado, jajkami, tuńczykiem, roślinami strączkowymi), to trudniej o zamiennik sera żółtego na domowej pizzy. Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia, a weganie kochający pizzę z serem chętnie dzielą się w internecie przepisami na ser… z ziemniaka!
A co z wapniem?
No właśnie. Od dziecka słyszeliśmy, że mleko to wapń i zdrowe kości. Czy da się dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość wapnia, nie pijąc mleka i nie jedząc jego przetworów? Wymaga to zwracania uwagi na produkty z dużą zawartością wapnia, ale jak najbardziej da się to zrobić. Wapń najłatwiej uzupełnić orzechami i nasionami, które zawierają go sporo. Po zmieleniu można je dodawać do zup, koktajli czy owsianek. Sprawdzi się tu amarantus, migdały, sezam i orzechy laskowe. Bogate w wapń są też ryby, jarmuż i jajka.
Najważniejsze w diecie jest dopasowanie jej do siebie i do swojego organizmu. Jeśli nie jesteście pewni, czy dobrze skomponujcie dietę eliminacyjną i czy nie nabawicie się przez to niedoborów, warto skorzystać z pomocy specjalisty.